Problem zawilgoceń mieszkań cyklicznie po każdym okresie zimowym pojawia się w budynkach mieszkalnych. W dotychczasowych suchych mieszkaniach nagle na ścianach pojawiają się czarne naloty pleśni, na początku zwykle na ościeżach okien, w narożnikach pomieszczeń, za meblami.
Pleśń szybko się rozwija, obejmując czasami całe ściany a nawet sufity. Jak to możliwe, że u sąsiada obok lub na innym piętrze jest sucho i przyjemnie, a u mnie woda spływa po oknach, ściany są wilgotne i w całym mieszkaniu unosi się specyficzny zapach pleśni? Problem zawilgocenia mieszkań nasilił się w ostatnich latach na terenie całego kraju i dotyczy on nie tylko starego budownictwa, ale również często występuje w nowo wznoszonych obiektach.
Odpowiedź na to pytanie jest jedna – brak skutecznej wentylacji.
Wraz ze wzrostem cen nośników energii cieplnej staramy się maksymalnie uszczelniać nasze mieszkania. Przed zimą zakładamy uszczelki w oknach i drzwiach. Staramy się zatkać każdą dziurę, która może powodować ucieczkę ciepła poza mieszkanie. Nie po to przecież płacimy wysokie rachunki za energię, żeby ogrzewać „powietrze na dworze”. Nagminne jest nawet zaklejanie kratek wentylacyjnych. W ten to sposób nieświadomie stwarzamy dla siebie niezdrowy mikroklimat w mieszkaniu, w skrajnych przypadkach niebezpieczny nawet dla naszego życia. Człowiek potrzebuje zawsze świeżego i zdrowego powietrza tak jak ryba potrzebuje czystej wody. Zapewnić go może jedynie skuteczna wentylacja.
Wentylacja to proces stałego dostarczania świeżego powietrza do pomieszczeń i usuwania z nich powietrza zużytego, zanieczyszczonego. Budynki wyposażone są w indywidualne bądź zbiorcze przewody kominowe wentylacyjne. Przepływ powietrza wywołany jest różnicą gęstości powietrza zewnętrznego (zimnego) i wewnętrznego (ciepłego). Słup zimnego powietrza jest cięższy niż słup ciepłego, a zatem powietrze zimne napływające do mieszkania wypycha powietrze ciepłe, które uchodzi przez wylot przewodu kominowego. Skuteczność działania takiej wentylacji zależna jest od trzech podstawowych elementów:
a/ warunków atmosferycznych,
b/ wywiewu (usuwanie powietrza zużytego przewodami wentylacyjnymi),
c/ nawiewu (napływ powietrza zewnętrznego do mieszkania).
Warunki atmosferyczne mogą chwilowo wpływać na skuteczność działania wentylacji grawitacyjnej. Silne porywy wiatru mogą powodować wtłaczanie powietrza do przewodów kominowych powodując chwilowe odwrócenie ciągu w kanale. Również w upalne dni gdy brak jest różnicy pomiędzy gęstością powietrza zewnętrznego i wewnętrznego następuje zanik ciągu. Zjawiska te ze względu na sporadyczne występowanie nie mają znaczącego wpływu na wymianę powietrza w mieszkaniach.
Wywiew odbywa się poprzez kratki wentylacyjne przewodami wentylacyjnymi na zewnątrz budynku powyżej dachu. Za stan techniczny przewodów wentylacyjnych odpowiada zarządca budynku. Przewody wentylacyjne muszą być drożne i szczelne. Corocznie zgodnie z Prawem budowlanym podlegają one kontroli przez pracowników Spółdzielni Pracy Kominiarzy. Można również samemu sprawdzić poprawność działania przewodów wentylacyjnych.
Wystarczy zapaloną świeczkę lub kartkę papieru przyłożyć do kratki wentylacyjnej. Jeżeli przy zamkniętych oknach płomień świeczki odchyli się wyraźnie w kierunku kratki lub arkusz papieru przylepi się do niej oznacza to, że wentylacja jest sprawna. Jeżeli dopiero uchylenie okien spowoduje pojawienie się ciągu oznacza to, że jest zbyt mały napływ powietrza do mieszkania. Jeżeli i to nie poskutkuje powinniśmy zgłosić to kominiarzowi w czasie kontroli lub zgłosić ten fakt do Zarządcy Nieruchomości
Najważniejszym elementem wentylacji grawitacyjnej w obecnej dobie uszczelniania mieszkań jest napływ powietrza do mieszkania. Aby zużyte powietrze mogło wypłynąć na zewnątrz kanałami wentylacyjnymi taka sama jego ilość musi napłynąć do mieszkania. Sprawa niby oczywista, lecz często o niej zapominają użytkownicy mieszkań doszczelniając swoje M wszelkimi dostępnymi metodami. W czasie wizytacji zawilgoconych mieszkań pracownicy firmy HYDROBLOKKER zetknęli się już z przypadkami zaklejania okien i kratek wentylacyjnych taśmami na cały okres zimowy. Napływ powietrza odbywać się może jedynie poprzez nieszczelności w oknach oraz drzwiach wejściowych. W niektórych budynkach np. na można spotkać jeszcze otwory nawiewne pod oknami w kuchniach. Znaczy to, że budowniczowie z lat 50-tych doceniali już znaczenie napływu powietrza do mieszkań, pomimo, że stosowana w tamtych czasach stolarka okienna nie należała do szczelnych. Obecnie szerokim frontem na rynek budowlany wkroczyły nowoczesne i szczelne okna z profili PCV. Nowo wymieniane okna posiadają mikrowentylację, która umożliwia zgodny z normą napływ powietrza tylko, gdy użytkownik sam użyje tej funkcji. Inaczej wentylacja nie działa. Ilość pary wodnej w mieszkaniach zależy od wielu czynników eksploatacyjnych takich jak ilość zamieszkujących osób, częstotliwość prania, gotowania, kąpieli.
- kąpieli pod prysznicem: 1500-1700 g/h,
- gotowania: 400-900 g/h,
- zmywania naczyń: 200 g/zmywanie
- prania w pralce: 200-350 g/pranie,
- suszenia prania: 2000g/1 wsad do pralki.
- w czasie snu: 50 g/h,
- przy lekkiej pracy: 90g/h,
- przy ciężkiej pracy: 150 g/h.
Jeżeli zsumujemy te ilości dla naszego gospodarstwa domowego może się okazać, że są to litry wody, które albo muszą być usunięte poza mieszkanie poprzez wentylację albo wykroplą się na oknach i ścianach. Okna PCV posiadają funkcję tzw. mikrorozszczelnienia. Ustawiając klamkę w odpowiednim położeniu (zwykle ukośnym) skrzydło okienne odsuwa się od ościeżnicy powodując rozszczelnienie okna i zwiększony napływ świeżego powietrza. Rozwiązanie to posiada jednak jedną wadę – zależne jest od woli i świadomości użytkownika mieszkania.
Jeżeli zauważymy pierwsze oznaki wzrostu wilgotności, takie jak odczucie zaduchu, zaparowanie okien, rozszczelniajmy natychmiast swoje okna, a nawet otwórzmy je celem przewietrzenia całego mieszkania. Kosztem niewielkich strat ciepła stwórzmy sobie atmosferę przyjazną naszemu zdrowiu.
Co się dzieje, gdy mieszkanie jest przeszczelnione z niesprawnie działającą wentylacją?
Przede wszystkim wzrasta wilgotność powietrza w mieszkaniu. Miernikiem zawartości wilgoci w powietrzu jest wilgotność względna. Optymalna wartość wilgotności względnej przy temperaturze 20°C zawiera się w granicach 40% – 60%. Wartością maksymalną jest 70% i jeżeli zostanie ona przekroczona nawet na kilka godzin stwarzamy sobie warunki sprzyjające wykraplaniu się pary wodnej na oknach, ścianach a nawet meblach. Wykropliny te w połączeniu z drobinami tłuszczu powstającymi np. podczas gotowania stanowią wspaniałą pożywkę dla grzybów i pleśni. Zarodniki grzybów unosząc się w powietrzu rozprzestrzeniają się po całym mieszkaniu i są wdychane przez mieszkańców, co może być przyczyną licznych schorzeń i alergii. Zagrzybienie to również zagrożenie dla substancji mieszkaniowej. Tynki i ściany ulegają tzw. korozji biologicznej. Jej zwalczanie jest trudne i kosztowne. Wzrost wilgotności powoduje wzrost kosztów ogrzewania. Mieszkanie uszczelniamy, aby zaoszczędzić na energii cieplnej, a tymczasem żeby ogrzać powietrze nasycone parą wodną musimy wydatkować więcej energii. Mówiąc prościej – musimy dodatkowo ogrzać wodę. Obniża się również nasz komfort cieplny. Przebywając w zawilgoconej atmosferze nasz organizm odczuwa temperatury niższe o kilka stopni od temperatury rzeczywistej.
Następnym poważnym skutkiem braku wentylacji jest wzrost zawartości dwutlenku węgla i spadek zawartości tlenu w atmosferze mieszkania. Niedotlenienie organizmu objawia się ogólnie złym samopoczuciem, bólami głowy, zmęczeniem. Obniżenie zawartości tlenu obniża rozwój umysłowy naszych dzieci oraz przyspiesza proces starzenia.
Najbardziej niebezpieczna sytuacja pojawia się w mieszkaniach, w których zamontowane są gazowe urządzenia grzewcze (gazowe podgrzewacze wody, piecyki dwufunkcyjne, kuchnie gazowe) lub piece węglowe. Przy ograniczonym napływie świeżego powietrza następuje niepełne spalanie gazu lub węgla, którego produktem jest duża zawartość w spalinach tlenku węgla potocznie zwanego czadem. Przy zamkniętych szczelnych oknach, bez wentylacji po włączeniu tylko kuchenki gazowej już po kilku minutach stężenie trującego tlenku węgla przekracza kilkakrotnie wartości dopuszczalne. W skrajnych przypadkach przy braku napływu może nawet dojść do cofnięcia się spalin z przewodów kominowych i np. tak powszednia czynność jak kąpiel w wannie może zakończyć się tragicznie. Tlenek węgla zwany jest „cichą śmiercią”, gdyż jest bezwonnym gazem, który bez jakichkolwiek wcześniejszych objawów powoduje utratę przytomności a następnie zgon.
Po przeczytaniu tego tekstu prosimy o szerokie otwarcie okien i wpuszczenie do mieszkania świeżego powietrza oraz prosimy nie zapomnieć o takich czynnościach również zimą nawet przy wysokim mrozie. Rozszczelnienie mieszkań zakończy zmorę „płaczących okien”, hodowli grzybów na ścianach i poprawi Państwa samopoczucie.